Alice in Wonderland?
Puchną paluchy od cięcia twardej tektury i skleją się zarazem od kleju Magic...Pomijając całkiem wdzięczną nazwę jak na produkt do klejenia, z magią nie ma on nic wspólnego. Tak wyglądają ostatnio moje dni. Pluję sobie w twarz, że mogłam ową magię sklejania makiety zacząć praktykować wcześniej a dzisiejszy post jest poniekąd próbą usprawiedliwienia tak małej ostatnio aktywności w blogowaniu. Tłumaczę się brakiem czasu bo tego, o dziwo jest zawsze jak na lekarstwo, nie tłumaczę się zaś brakiem kreatywności bo na jej brak narzekać nie mogę. Wyprzedażowe perełki czekają w kolejce by ujrzał je obiektyw...Tymczasem aktywuję się ukazując zdjęcia Alicji z Kariny Czarów.
bow- DIY
vest- sh
dress- Top Shop sh (borrowed- thx Monia:*)
fot. infobemar.com
Wow, świetne te zdjęcia! Kolczyki i usta - rewelacja.
OdpowiedzUsuńjaki słodziak :)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam to na LB ale nadal jestem pod wrażeniem. Najsłodsze serduszko na ustach. Cudeńko!
OdpowiedzUsuńxoxo
http://mariabros.blogspot.com
Ty, to co masz na sobie oraz zdjęcia-po prostu zauroczyły mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://jadorehardcore.blogspot.com/
I love the bow! So adorable. And your makeup for this picture is very cool as well.
OdpowiedzUsuń