poniedziałek, 30 listopada 2009

something warm around my neck

Szary, grubopleciony tzw. komin zdominował kolejną stylizację z Parowozowni. Wypatrzyłam go na męskim dziale w h&m. Okazał się idealnym dodatkiem na chłodniejsze dni, i nie dość, że fantastycznie wygląda to jeszcze daje ciepło:) Jak widać nie trzeba go nosić tylko do ciepłych kurtek czy płaszczy. Pasuje także jako alternatywna forma ozdoby szyi. Połaczyłam go z haarem pants, oversizowym topem i skórzaną kurtką.Całość wygląda dość luźno, i dokładnie taki efekt chciałam uzyskać.








fot. Karol

something warm around my neck- h&m
haarem pants- zara
oversize tshirt- zara
leather- diverse
boots- primark

niedziela, 29 listopada 2009

acid washed jeans

Na pierwszą sesję zdjęciową wybraliśmy się na teren Starej Parowozowni w moim rodzinnym mieście Gnieźnie. Od razu stwierdziłam, że będą idealnym tłem do zdjęć przedstawiających moje stylizacje. Obiekty PKP są nadzwyczajne i zachwycają swoją surowością. Do Parowozowni mam o tyle sentyment, bo jest tematem mojej pracy dyplomowej nad którą obecnie pracuję. Korzystając z pogody jaka panowała 2 tygodnie temu przygotowałam kilka stylizacji. Prezentuję pierwszą z nich. Przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na moje spodnie tzw. acid washed jeans. Nazwa ta odnosi się do nich dosłownie , ponieważ rzeczywiście zostały potraktowane wybielaczem i przybrały dość ciekawą postać. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego efektu! Do spodni zdecydowałam założyć żakiet kupiony w SH za symboliczną złotówkę i trampki dla dodania swoistego "luzu". Całość podkręciłam dodatkami w postaci pinów i zegarka o fajnym fasonie.








fot. Karol

jeans- primark (DIY)
jacket- SH
scarf- primark
sneakers- umbro
pins- camden market london
watch- stradivarius 
here I am!

I zaczęło się! Nowa i mam nadzieję fascynująca przygoda w moim życiu.
Z założeniem bloga "szafiarkowego" nosiłam się jakiś czas.W końcu podjęłam decyzję i jestem!